WincentyWitos

Dla jednych niekwestionowany przywódca chłopów, budziciel świadomości narodowej włościan i lider ruchu ludowego, dla innych "włodarz Sejmu" i "chłopski Machiavelli".
Poznaj historię ubogiego chłopca-samouka, który trzy razy zasiadał w fotelu premiera Rzeczpospolitej i przeszedł do historii jako jeden z Ojców Niepodległości.


Logo PolskieRadio
Logo PolskieRadio

Korzenie i rodzina

Nie potrzebuję chyba udowadniać niczym, że pochodzę z tych, których losy przez długie wieki rzucały pod nogi i na pastwę drugim, tak pod względem politycznym, jak i materialnym, a więc z klasy chłopskiej. Gorzej jeszcze, bo w tej klasie należałem do wydziedziczonych i najwięcej upośledzonych, połykających gorzki chleb skrajnej nędzy. Moje najbliższe otoczenie – to chłopska rodzina, uboga i skrzywdzona, żyjąca w niedostatku, utrzymująca się z ciężkiej, codziennej pracy u drugich. Dalsze nieco – to chłopi sąsiedzi, żyjący w takich samych warunkach, poza nielicznymi wyjątkami. Całą moją naukę stanowiła dwuklasowa szkoła ludowa w Wierzchosławicach, a dalsze wykształcenie – to namiętne czytanie różnych pism i książek, jakie tylko mogłem zdobyć.

Wincenty Witos, "Moje wspomnienia"

Biedak między Szelą i Kościuszką. Młodość Wincentego Witosa

Wincenty Witos przyszedł na świat 21 stycznia 1874 jako najstarszy syn Wojciecha i Katarzyny. Miał dwóch młodszych braci – Andrzeja oraz Jana, który zmarł po roku życia.

Młody Witos doświadczył biedy typowej dla losu chłopstwa na galicyjskiej wsi. Witosowie gospodarowali na dwumorgowym (około 1 hektara) kawałku nieurodzajnej ziemi w małopolskich Wierzchosławicach. Wczesną wiosną do wiejskiej chaty, w której była jedna izba mieszkalna i przedsionek zmieniony na obórkę, często zaglądał głód. Nic dziwnego, w pewnym momencie Witosa zafascynował Jakub Szela, przywódca rabacji galicyjskiej, postrzeganej jako rewolta uciemiężonych chłopów przeciwko polskim panom-wyzyskiwaczom.

Rodziców nie było stać na edukację syna, dlatego skończył tylko dwie klasy szkoły ludowej (podstawowej). Uczęszczał do niej zimą, bo latem wypasał jedyną krowę, a później dorabiał z ojcem jako drwal w lasach księcia Sanguszki.

Każdą wolną chwilę młody Wincenty poświęcał czytaniu. Lektury udostępniali mu kierownik wierzchosławickiej szkoły, Franciszek Marzec, i gajowy Sanguszków Jan Głowacki.  

Młody Witos czytał niepiśmiennym rodzicom o dziejach insurekcji kościuszkowskiej, o uniwersale połanieckim – pierwszym dokumencie poruszającym sprawę chłopską. Dzieje Kościuszki udowodniły Wincentemu, że interesy włościan wiązać się mogą ze sprawą polskości.

Sytuacja ekonomiczna Witosów poprawiła się po ślubie Wincentego z Katarzyną Tracz w 1899 roku, która wniosła w posagu kolejne dwie morgi gruntu. Dzięki skrajnej oszczędności i ciężkiej pracy udało się Witosowi powiększyć gospodarstwo do 17 morgów. W tym samym czasie rozpoczął działalność publiczną…


Ileż jest dramatu niezamierzonego w stwierdzeniu, że młody chłopak wiejski o świcie, boso, z siekierą w ręku pędził do lasu księcia Sanguszki, żeby dorabiać wyrębem drzewa. Że ten chłopak był trzy razy premierem Polski.

Stefan Korboński, działacz PSL, Delegat Rządu na Kraj w czasie okupacji (RWE)

Witos połknął w całości Sienkiewicza, Kraszewskiego, Tołstoja i Zolę, i popularnego w tamtym czasie pisarza realistycznego Jókaia. To stało się jego bagażem intelektualnym na następne lata.

prof. Andrzej Nowak, historyk (PR, 2017)

Witos był samoukiem. Miał za sobą cały zestaw klasyki polskiej i obcej, potem przyszły dalsze lektury, broszury polityczne. Pozycje te wybierał, kierując się dwoma kryteriami: dzieje wsi i chłopów oraz historia Polski. To była podstawa, na której opierała się jego ideologia.

prof. Andrzej Zakrzewski, historyk (PR, 1987)

W Wierzchosławicach były dwa domy Witosa. Jeden: dom rodziców – chata kryta słomą, składająca się z dwóch izb, przy czym jedną izbę zajmowała krowa. Drugi dom, postawiony bodaj w 1924 przez Witosa, był domem chłopa żyjącego w dostatku.

prof. Andrzej Zakrzewski, historyk (PR, 1987)

Przeciwnicy mówili, że wychodził w pole, kiedy chłopi mogli go zobaczyć. Ale sąsiad Witosa wspominał, że Witos lubił pracę na polu, że odpoczywał psychicznie za pługiem.

Andrzej Sowa, redaktor Polskiego Radia (PR, 2005)

Tego wyrastającego przywódcę ludu widziałem po raz pierwszy we Lwowie w 1912 na wiecu. Słuchałem jego przemówienia. Jakby cudze, inteligenckie, rzeczowe, bez krzty demagogii. Uderzała poprawność literackiego języka, swoboda w doborze wyrazów, oczytanie. Zaledwie wyczuwałem w wymowie dobrze mi znaną podtarnowską chrapliwość.

Marian Kukiel, generał, historyk (RWE, 1965)

Lider ruchu ludowego

Przyszły nareszcie zapowiadane wybory do sejmu. Dla kurii gmin wiejskich wyznaczono termin na dzień 30 czerwca 1913 roku. […] Z moim wyborem do sejmu poszło bardzo łatwo, pomimo szalonej agitacji rozpętanej przez tarnowskie duchowieństwo, popierane całą powagą ks. biskupa Wałęgi, który podobno moją kandydaturę miał uważać za prowokujące wyzwanie. Starosta zachował się zupełnie spokojnie i bezstronnie, bojąc mu się widocznie narażać. Chłopi wyborcy trzymali się jak mur, tak że mój kontrkandydat, prof. szkoły ogrodniczej w Tarnowie p. Kurowski, otrzymał zaledwie kilkanaście głosów.

Wincenty Witos, "Moje wspomnienia"

Od Wójta z Wierzchosławic do lidera PSL "Piast". Początki kariery politycznej

Wśród lektur, które pochłaniał młody Witos, znalazł się "Przyjaciel Ludu" – w 1893 roku zaczął publikować na jego łamach. Tygodnik ten miał się stać organem prasowym Stronnictwa Ludowego. To utworzone w 1895 roku ugrupowanie domagało się podziału ziemi obszarniczej między chłopów, zmiany ordynacji wyborczej i sprawiedliwego podziału obciążeń podatkowych.

W 1903 roku radykalnie zmienił się program Stronnictwa Ludowego. Naczelnym zadaniem, jakie sobie stawiano, było budzenie świadomości narodowej chłopów i dążenie do odzyskania przez Polskę niepodległości. Wyrazem tej zmiany była nowa nazwa partii – Polskie Stronnictwo Ludowe. Witos został członkiem Rady Naczelnej PSL.

Działacz z Wierzchosławic był już wówczas znany nie tylko z łamów "Przyjaciela Ludu", lecz także z pracy samorządowej. W wieku 19 lat z powodzeniem przeprowadził kampanię swojego ojca do rady gminy. W 1900 roku, po odbyciu służby wojskowej w cesarsko-królewskiej armii, sam dostał się do gminnych władz. Już osiem lat później wygrał wybory na wójta Wierzchosławic. Był nim aż do roku 1931, czyli również wtedy, gdy piastował już godność premiera.

W 1908 roku Witos zdobył mandat do sejmu galicyjskiego – autonomicznego parlamentu zaboru austriackiego. Już trzy lata później zasiadł w Izbie Posłów, niższej izbie austriackiego parlamentu, jako jeden z dwóch przedstawicieli PSL w Kole Polskim zrzeszającym posłów polskiej narodowości.

Gdy w 1913 roku wyszły na jaw malwersacje prezesa stronnictwa Jana Stapińskiego, Witos został jednym z przywódców frakcji dążącej do jego obalenia. Przewrót nie powiódł się i doszło do rozłamu. Wierni Stapińskiemu zrzeszeni byli w PSL-Lewica. Witos znalazł się wśród założycieli i liderów PSL "Piast".

W 1893 roku, Witos miał 19 lat, na łamach "Przyjaciela Ludu" ukazała się notatka, w której pewien młody człowiek, podpisany W. z Wierzchosławic, ubolewał nad stanem lokalnej oświaty. Był to debiut Witosa.

Andrzej Sowa, redaktor Polskiego Radia (PR, 2005)

W czasie, gdy Witos przychodził na świat, na galicyjskiej wsi zachodziły zmiany, które miały na celu zmianę mentalności chłopa. To przede wszystkim rozwój oświaty ludowej i szkół elementarnych. Wielką rolę w tym dziele odegrał ks. Stanisław Stojałowski i wydawane przez niego pisma: "Wieniec" i "Pszczółka".

prof. Józef Szaflik, historyk, badacz dziejów ruchu ludowego (PR, 1982)

Ruch Ludowy narodził się najwcześniej w Galicji. Tu wciąż silne były antagonizmy między szlachtą a chłopstwem. Palący był konflikt o ziemię. Chłopi cierpieli głód, mieli karłowate gospodarstwa.

prof. Piotr Szlanta, historyk (PR, 2001)

Czuł się w sejmie galicyjskim i we Lwowie bardzo źle, ponieważ miał świadomość, że standardami obycia odbiega od innych posłów.

dr Marcin Bukała, historyk, współautor albumu "Wincenty Witos 1874–1945" (PR, 2018)

Był mistrzem socjotechniki. Noszenie się z chłopska, bez krawata, w butach z cholewami, to był chwyt, który go wykreował na lidera. On się w ten sposób identyfikował z grupą, która jako jedyna mogła go wynieść do władzy. 

prof. Tadeusz Pilch, pedagog społeczny (PR, 1981)

Stał się świetnym publicystą. Apelował do rozumu, a nie tylko do serc. Pisał, nie gładząc swoich czytelników. Mówił im nawet rzeczy nieprzyjemne i myślę, że na tym zasadzała się jego popularność.

prof. Andrzej Zakrzewski, historyk (PR, 1987)

Nie można Witosa wpisać w czarno-biały stereotyp. Nie był Szelą, nie był politykiem klasowym. Był rzecznikiem interesów chłopskich, ale jego działanie miało wymiar propaństwowy.

prof. Rafał Habielski, historyk (PR, 1996)

Naczelny Komitet Narodowy

Ponieważ Polskie Stronnictwo Ludowe wzięło udział w Naczelnym Komitecie Narodowym wysyłając do niego […] swoich przedstawicieli – zabraliśmy się bardzo energicznie do roboty. Praca na wsi, szczególnie w zachodniej Galicji, spadła przede wszystkim na nas, gdyż "Piast" rozporządzał największymi wpływami, odpowiednimi ludźmi i potrzebnym aparatem organizacyjnym. W bardzo krótkim czasie urządziliśmy zebrania we wszystkich niemal powiatach, wzywając ludność do legionów i do ofiar. Ofiary te płynęły niezwykle obficie, a po każdym takim wiecu składano gotówkę i kosztowności, ochotnicy zgłaszali się dziesiątkami. Bardzo często panie zdejmowały pierścionki, kolczyki i różne kosztowności, nawet pamiątkowe i rodzinne, i rzucały na stół.

Wincenty Witos, "Moje wspomnienia", sierpień 1914 roku

Wincenty Witos i Naczelny Komitet Narodowy

Wybuch I wojny światowej 28 lipca 1914 roku przyniósł wyczekiwany przez stronnictwa niepodległościowe, w tym PSL "Piast", przełom w sytuacji geopolitycznej. Po dwóch stronach barykady stanęli dotychczasowi zaborcy, co stanowiło niepowtarzalną szansę na odrodzenie państwa polskiego.

W Galicji jeszcze przed wojną funkcjonowało jawne polskie życie polityczne – w postaci Koła Polskiego w austriackim parlamencie, zrzeszającej partie lewicowe Komisji Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych i prawicowego Centralnego Komitetu Narodowego. Od kilku lat tworzyły się też polskie paramilitarne organizacje, takie jak "Strzelec" i Związek Strzelecki, Polskie Drużyny Strzeleckie, wreszcie – chłopskie Drużyny Bartoszowe.

Wybuch wojny doprowadził do podjęcia współpracy przez wszystkie polskie środowiska polityczne zaboru i utworzenia Naczelnego Komitetu Narodowego 16 sierpnia 1914 roku. W jego skład wszedł również PSL "Piast", a Witos został zastępcą przewodniczącego prezydium Sekcji Zachodniej NKN. Komitet, czerpiąc z doświadczeń autonomii galicyjskiej, opowiadał się za koncepcją trialistyczną, czyli przekształceniem Austro-Węgier w Austro-Węgro-Polskę jako równoprawnej części monarchii Habsburgów.

Wobec fiaska planu wywołania powstania w zaborze rosyjskim Komitetowi musiał podporządkować się Józef Piłsudski. To pod protektoratem tej organizacji tworzone były Legiony Polskie, które podlegały NKN w zakresie wojskowym, skarbowym i politycznym. Wspieranie akcji legionowej propagował wśród chłopów cieszący się już wówczas niekwestionowanym autorytetem Witos.

Wobec proklamacji Królestwa Polskiego, będącego protektoratem Niemiec (a więc upadku koncepcji trialistycznej), i wobec ucisku, jakiego wobec wysiłku wojennego doświadczała polska wieś, PSL "Piast" wystąpił z NKN w 6 maja 1917 roku. Witos zbliżył się wówczas na krótko do prawicy i wstąpił do jej tajnej organizacji – Ligii Narodowej.

Jednocześnie w czasie I wojny światowej Witos działał w Kole Polskim parlamentu austriackiego i (po załamaniu nerwowym, jakie przeżył po stracie syna przeżył prezes Jakub Bojko) stał się faktycznym przywódcą "Piasta". Z ramienia partii w 1915 roku, razem z Włodzimierzem Tetmajerem i Władysławem Długoszem, udał się do mieszkającego w szwajcarskim Vevey Henryka Sienkiewicza. Noblista stał wówczas na czele Komitetu Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce. Ludowcy pojechali tam z nadzieją na uzyskanie pomocy dla galicyjskiej wsi. Do końca wojny komitet przekazał na pomoc mieszkańcom ziem polskich równowartość 20 mln ówczesnych franków szwajcarskich.

Krótko po wystąpieniu PSL "Piast" z NKN, 16 czerwca 1917 roku, Witos wygłosił swoje pierwsze i ostatnie przemówienie przed Radą Państwa. Krytykował w nim Wiedeń za antypolską politykę i zapowiedział powstanie niepodległej Polski.

Na przecięciu kariery Witosa z ruchem paramilitarnym, który organizował w Galicji Józef Piłsudski, dochodzi do pierwszych spotkań. To moment, w którym Witos wchodzi w kontakty z Piłsudskim, Ignacym Paderewskim, Jędrzejem Moraczewskim.

prof. Andrzej Nowak, historyk (PR, 2017)

Naczelny Komitet Narodowy potrzebny był w jednym tylko celu: jako nadbudowa polityczna nad Legionami Polskimi w chwili ich tworzenia. Witos dość szybko zrozumiał fiasko jego koncepcji.

dr Jan Sałkowski, historyk (PR, 2002)